Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Jak mu powiedzieć, że chcę z nim chodzić ? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1874) jak powiedziec chlopakowi ze mi sie nie podoba ? kumpel napisal mi smsa ze mu sie podobal, sie we mnie zakochal i mam mu powiedziec czy ma u mnie jakies szanse. ale mi sie on nie podoba, to tylko spoko kumpel jak mu dac to delikatnie do zrozumienia ? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Zobacz 10 odpowiedzi na pytanie: Dziewczyny ! jak powiedzieć / zaproponować chłopakowi ,że chcę z nim chodzić ,ale tak żaby się nie zraził ? jak napisać chłopakowi, ze sie w nim zakochałam? chce mu to napisać na gg jak go nie będzie, bo wstydze sie go, a tak wgl to ogólnie jestem wstydliwą osobą i jak mu to napisać ale nie tak prosto z mostu tylko tak delikatnie? wiem, że nie jest taki żeby powiedzieć wszystkim, o tym.. bo znam go od 4 klasy sp.. Ostatnia data To nie jest tak, że jak będzie chciał, to od żony odejdzie. Będzie musiał wziąć rozwód, a to już fatyga i koszt. A tak zabierze manatki i bezproblemowo do widzenia. Pan jest wygodny, a Ty mu ułatwiasz życie na maksa. Same przyjemności, żadnych zobowiązań. Nie powinnaś wiązać się z facetem, który nie chce ślubu. Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. Odpowiedzi Poprostu powiedz mu to szczeże z serca on to zrozumie :) blocked odpowiedział(a) o 17:33 Nie mów mu ze chcecie zostać przyjaciółmi bo to go bardziej zrani jak mu to powiesz to dojdzie do w nisku ze po prosu jest do niczego to jak by powiedziec ze zmarł ci pies ale możesz go zatrzymać powiedz mu że musicie od siebie odpocząć może na dłuższy czas ale nikt nie wie co będzie później :) Dasz naj ? Shikari. odpowiedział(a) o 17:34 Nie mów "nie pasujemy do siebie", bo według tego chłopaka jest wręcz przeciwnie - jesteście dla siebie stworzeni. Nie da się ,,zerwać ,,bezboleśnie, każde rozstanie zadaje mocny cios, choćbyś nie wiadomo jak mocno się starała. Spotkaj się z nim spontanicznie, niech nie rezerwuje Ci całego popołudnia. Zadzwoń i powiedz że chcesz się spotkać tylko na chwilę. I powiedz prosto z mostu "nie chcę już z Tobą być, nie chcę Cię oszukiwać. Nie jesteś dla mnie". I tyle. Jakby pytał dlaczego to nie krytykuj go, że jest taki i taki i ogólnie zły tylko powiedz, że nie chcesz żeby się dla Ciebie zmieniał bo to nie pomoże. Po prostu nie czujesz tego samego co on i nie chcesz udawać że jest inaczej. Tyle powinno wystarczyć. Nie rozmawiaj z nim dłużej, wróć do domu i nie odzywaj się więcej. Powiedz mu,że chciałabyś,abyście zostali przyjaciólmi. ; D powiedz, że nic do niego nie czujesz, albo podoba Ci się ktoś inny. I. Wiesz... no bo ... eh ... ciężko mi to powiedzieć .. ale uważam... że... przepraszam, ale już nie chcę się z tobą spotykać, może zostańmy przyjaciółmi ?II. Wiesz co ? Przepraszam, ale to koniec... mam jeszcze trochę czasu na chłopaka. Nie czuję się w tym związku za dobrze. Ale możemy zostać przyjaciółmi ;) .Lleyla. odpowiedział(a) o 22:02 S p * e * d a * *j .Mi tam kiedyś pomogło. ^__^ Hmm... Delikatnie. "Misiu, nie chce się z tobą spotykać"Mniej delikatnie- nazwij go po imieniu,Jeszcze mniej delikatnie- pocałuj go i kichnij mu w twarz. blocked odpowiedział(a) o 18:43 Na początku pamiętaj abyście byli sami i aby to było prosto w oczy . Zrywanie przez sms’a albo jakiś komunikator internetowy to wyrażenie braku szacunku do drugiej osoby . Nie śmiej się przy tym , nie przeklinaj , nie wypominaj co zrobił źle a co dobrze . Mów ze skruchą . Dobrze było gdybyś mu wytłumaczyła o co chodzi . Pamiętaj aby zaproponować przyjaźń .Pociesz go w jakiś sposób . Np. przytul go . Umów się z nim na spotkanie w jakimś spokojnym miejscu, gdzie nie ma dużo ludzi, np. nad jeziorem/rzeką czy na jakieś polance. Wyjaśnij mu dlaczego nie chcesz się już z nim spotkać. Musi zrozumieć, trudno się mówi, jak nie Ty, to inna. blocked odpowiedział(a) o 21:54 To co między nami było trochę jakby pamiętaj że zawsze możemy zostać już nie chcesz się ze mną spotykać?To nie tak że nie chcę się z tobą spotykać i że nie chcę ciebie żebyśmy zostali się obrazi na jakiś czas ale przejdzie mu! blocked odpowiedział(a) o 20:55 Powiedz , że nie jesteś gotowa na związek i potrzebujesz czasu na samotność. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2009-05-04 19:32:42 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Temat: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Witam Was Dziewczynki:) jeśli powtórzyłam wątek to przepraszam ale jestem tu nowa a nic podobnego nie znalazłam...Otóż mam problem który dla jednych może wydać się absurdalny a inni mogą stwierdzić, że sama nie wiem czego chce i powinnam się cieszyć z tego co mam...Jestem z facetem ponad 4 lat, poznałam go, gdy byłam w drugiej klasie liceum, on jest starszy o dwa lata i jest nam wspaniale, czasami wydaje mi się , że nam to jeszcze nie przeszły nawet te "motylki w brzuchu" bo cieszymy się każda wspólnie spędzoną chwilą ale nie o to tutaj chodzi. Odkąd jesteśmy razem to bardzo zaprzyjaźniłam się z jego siostrą, która w pewnym sensie jest dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałam (jestem jedynaczką) no i zazwyczaj mówimy sobie wiele rzeczy i ona zna mnie dobrze. No i ostatnio mi powiedziała, że mój facet zamierza mi się oświadczyć jakoś w czerwcu, chciał nawet żeby ona jechała z nim po pierścionek. Nie powiedziała mi tego bo chciała zepsuć niespodziankę tylko zna moje podejście. otóż ja nie bardzo chce tych zaręczyn, kocham go całym sercem i wiem , że to ten jedyny ale uważam, że dla mnie na ślub jest jeszcze za wcześnie. Nie czuje po prostu tego... nie widzę się w roli żony póki co... kompletnie... wiele razy rozmawialiśmy o naszej przyszłości i on zdaję sobie sprawę z mojego podejścia to tej kwestii jednak to było jakiś rok temu. Blagam dziewczyny powiedzcie mi jak mam się zachować? co mu powiedzieć, kiedy przyjdzie ten moment? boję się, że gdy powiem mu, że nie chce jeszcze brać ślubu to może to źle odebrac... co robić ? 2 Odpowiedź przez sueno6 2009-05-04 19:38:39 sueno6 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Mgr Geografii ;] Zarejestrowany: 2008-08-26 Posty: 1,783 Wiek: 26 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" A dlaczego nie możesz się zaręczyć i zaplanować ślub np. za 2, 3 lata...wiele par tak robi Skoro jesteś pewna że Twój chłopak jest tym jedynym, to możesz przecież przyjąć te oświadczyny, mówiąc jednocześnie, że chcesz żeby odbyło się to za kilka lat...nie widzę w tym nic złego... Być jak płynąca rzeka... 3 Odpowiedź przez Katie 2009-05-04 19:40:32 Katie Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: Fajny xD Zarejestrowany: 2009-01-20 Posty: 56 Wiek: 19 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Powiedz mu ze nie jestes jeszcze gotowa na ten zwiazek chcesz z nim byc ale nie czujesz sie na silach brac slub... Powiedz ze mozecie zamieszkac razem sprobowac poprowadzic wspolnie dom a slub za jakis czas. A druga opcja zareczyc sie ale slubu nie brac byc zareczonym z 3 lata i dopiero pomyslec co dalej xD Zareczyny to przeciez nie slub xD 4 Odpowiedź przez ikaa 2009-05-04 19:42:01 ikaa 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: zaczepka ;) Zarejestrowany: 2009-01-02 Posty: 4,730 Wiek: 25 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Hm jezeli chcesz byc z nim to przyjmij te zareczyny..i wez pod uwage, ze niektore pary naprawde dluugo sa zareczone, zanim dochodzi do slubuno chyab ze on chce w miare szybko po zareczynach wziac slubalbo kiedys przypadkiem pogadaj z nim o tym, powiedz ze myslalas o slube, i ze jeszcze nie jestes na to gotowa, ale zapewnij go, ze go kochasz i chcesz byc z nim porąbana jak łajno w tartaku 5 Odpowiedź przez asiulka090 2009-05-04 19:44:01 asiulka090 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-21 Posty: 221 Wiek: 24 lata Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"zgadzam sie z suneo6, przeciez po zareczynach nie musicie odrazu planowac slubu a jak przyjmiesz zareczyny to mysle ze uczynisz go najszczesliwszym czlowiekiem pod sloncem i latwiej bedzie wam wowczas czekac do tej pieknej chwili w ktorej zdecydujesz sie ostatecznie pow tak - przeciez razem, zawsze latwiej 6 Odpowiedź przez marionetka 2009-05-04 19:46:28 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"Ale jak wytłumaczyć , że nie chce tego ślubu nie dlatego, że go nie kocham czy nie jestem pewna swoich uczuć ale po prostu wydaję mi się, że nie nadaję się na żonę... boję się wspólnego mieszkania , nie chce stać się dla niego codziennością...rozumiecie o co mi chodzi ? teraz widujemy się średnio dwa razy w tygodnie bo oboje studiujemy i to jest fajne, ta jego radość gdy mnie widzi po tych dwóch dniach... boję się, że pomimo tego,że zaplanujemy ślub za jakiś czas dopiero to te zaręczyny coś zmienią... że po jakiś czasie pojawi się myśl wspólnego mieszkania z jego strony a ja nie będe wiedzieć co zrobić... 7 Odpowiedź przez Noelle 2009-05-04 20:17:54 Noelle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-04 Posty: 4,440 Wiek: rocznik 87 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" no ja to szczerze mówiąc nie wiem o co Ci chodzi.. ok nie jesteś gotowa na ślub, to normalne, nie czujesz się gotowa to przyjęcia roli żony i kiedyś matki, ale wspólne mieszkanie to co innego-to najlepsza forma sprawdzenia się, dopasowania, przed ślubem właśnie! wiesz, nie obraź się ale wydaje mi się że Ty po prostu jeszcze nie dojrzałaś do związku takiego poważnego. jesteście ze sobą od czasu gdy byłaś w liceum, więc ta miłość powinna razem z Wami dojrzewać, jednocześnie być fundamentem dla wspólnej przyszłości! a Ty jakbyś bała się tej dojrzałości i jej konsekwencji.. marionetko!!!! skoro Twój chłopak jest tym jedynym to czego się boisz?? kochaj go jeśli naprawdę zaręczyny są takim problemem- mimo że tak jak pisza dziewczyny to nie oznacza zaraz stania przed ołtarzem- to jakoś spróbuj z nim porozmawiać, jesteście dorośli, zapytaj jakie ma wobec Ciebie plany, powiedz że go kochasz że jest dla Ciebie najważniejszy i że za kilka lat chciałabyś się ustatkować, założyć rodzinę. tak żeby wiedział że chcesz z nim być ale nie teraz zaraz ślub. "Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś." Paulo Coelho 8 Odpowiedź przez sueno6 2009-05-04 20:28:31 sueno6 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Mgr Geografii ;] Zarejestrowany: 2008-08-26 Posty: 1,783 Wiek: 26 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Marionetko, Noelle ma rację...Ja nawet nie jestem zaręczona, a mieszkam 1,5 roku z chłopakiem, kocham go i nie wyobrażam sobie dnia bez niego...i jesteś w błędzie, że codzienność zniszczy tą miłość, że będzie coraz słabsza...u nas ta miłość jest coraz silniejsza, jesteśmy coraz bardziej zżyci ze sobą...uczymy się żyć razem i jest nam wspaniale Nie rozumiem Twoich obaw...co niby jest takie strasznego we wspólnym mieszkaniu? przecież to tylko więcej szczęścia, więcej miłości... Być jak płynąca rzeka... 9 Odpowiedź przez Yvette 2009-05-04 20:55:44 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Być może zaprezentuję zupełnie odmienny pogląd, ale uważam, że nie powinnaś się zaręczać, jeśli czujesz się zbyt młoda na względu na to, ile może trwać, narzeczeństwo z założenia jest wstępem do założenia rodziny. I Twój partner oświadczając się i zostając przyjętym ma prawo być przekonanym, że podzielasz jego chęć wzięcia ślubu. Jaki sens ma przyjmowanie pierścionka, za którym idą same obawy - że będą dopytywali, kiedy ślub, że powiedziało się TAK, kiedy czuło się NIE?Dojrzałość do małżeństwa jest kwestią indywidualną, ale zaręczyny są pewnego rodzaju deklaracją, że się tą dojrzałość na całe życie musi opierać się na szczerości i uczciwości. Może spróbuj otwarcie porozmawiać na temat małżeństwa, zanim dojdzie do zaręczyn - powiedz, że wolałabyś jeszcze trochę poczekać, ponieważ to dla Ciebie poważna decyzja. Unikaj zapędzania się w kozi róg i deklarowania, kiedy dojrzejesz do tej chwili, przecież nie możesz tego żadne skarby świata nie przyjmuj zaręczyn, co do których nie jesteś przekonana. Twój mężczyzna poczuje się bardzo oszukany (i słusznie), jeśli później okaże się, że nie byłaś gotowa, a zgodziłaś się. Poza tym oświadczyny to powinna być najpiękniejsza chwila w Twoim życiu, on z pewnością też tak to że jeżeli rzeczywiście kochacie się i chcecie być razem, powinniście się zrozumieć i wesprzeć Tylko pamiętaj: zawsze postępuj w zgodzie z własnym sumieniem ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 10 Odpowiedź przez Amelia* 2009-05-04 21:53:26 Amelia* Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-05 Posty: 1,262 Wiek: 21 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" marionetka napisał/a:Ale jak wytłumaczyć , że nie chce tego ślubu nie dlatego, że go nie kocham czy nie jestem pewna swoich uczuć ale po prostu wydaję mi się, że nie nadaję się na żonę... boję się wspólnego mieszkania , nie chce stać się dla niego codziennością...rozumiecie o co mi chodzi ? teraz widujemy się średnio dwa razy w tygodnie bo oboje studiujemy i to jest fajne, ta jego radość gdy mnie widzi po tych dwóch dniach... boję się, że pomimo tego,że zaplanujemy ślub za jakiś czas dopiero to te zaręczyny coś zmienią... że po jakiś czasie pojawi się myśl wspólnego mieszkania z jego strony a ja nie będe wiedzieć co zrobić...marionetko,Ty poprostu boisz sie,ze wkradnie sie rutyna,ze jak bedzieciemieszkac razem,to staniesz sie dla niego 'codziennoscia'.Ale pomysl,tak wyglada codzienne zycie,ta szara boisz sie,ze znudzisz mu sie jak bedziecie mieszkac razem,to co bedzie po slubie,jak bedziecie np 10 lat po co wtedy?Wedlug mnie,to nie jestes gotowa na taki powazny powinnas sie zareczac o slubie to nie ma mowy w Twoim spiesz sie. I nie ran swojego chlopaka. 11 Odpowiedź przez marionetka 2009-05-04 22:32:57 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"dziękuje Wam dziewczyny... otwarcie mówię, że jeszcze nie jestem gotowa na zaręczyny i wszystkie tego konsekwencję... wiem, że nie jestem gotowa na ślub bo ja to po prostu czuje... Kocham go ale to jeszcze nie ten czas... 12 Odpowiedź przez kora40 2009-05-04 23:15:55 kora40 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-28 Posty: 1,189 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"OD ZARECZYN DO SLUBU MOZE BYC DLUGA PRZYJMIJ,LECZ UCZCIWIE POWIEDZ CHLOPAKOWI,ZE SLUB ZA KILKA LAT.. 13 Odpowiedź przez Lalunia88853 2009-05-05 04:49:45 Lalunia88853 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-02 Posty: 40 Wiek: 21 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"zgadzam się z pozostałymi tylko podkreśl że ślub za kilka lat,pierścionek zareczynowy nie oznacz że zachwile wyjdziesz za niego przecież od tego mometu do slubu moze minąć nawet kilkanaście lat jeśli CI NA NIM ZALEZY PRZYJMI TEN PIERŚCIONEK POWODZENIA 14 Odpowiedź przez liza1971 2009-05-05 07:09:03 liza1971 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-25 Posty: 361 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"Tak dziewczyny mają rację nie od razu musisz stawać na ślubnym kobiercu. Powodzenia. 15 Odpowiedź przez marionetka 2009-05-05 21:03:59 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"myślicie, że zrozumie ? w końcu to facet jest ale chyba faktycznie najlepiej będzie jak z nim porozmawiam i delikatnie go przygotuje na fakt, że ślub dopiero za kilka lat 16 Odpowiedź przez Yvette 2009-05-05 23:00:49 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Będę monotematyczna, ale jestem przerażona, kiedy czytam Wasze sobie odwrotną sytuację, Wy się oświadczacie - robicie to, ponieważ jesteście gotowe na małżeństwo, bo jesteście pewne, że chcecie ślubu w Waszym życiu. On oświadczyny przyjmuje, co dla Was oznacza, że myśli tak samo. I teraz na dwoje babka wróżyła - oczywiście zaręczyny mogą się zakończyć szczęśliwym małżeństwem. Jak jednak byście się czuły, gdybyście po x czasu chciały zamienić słowo w czyn, a Wasz ukochany nagle zacząłby się robić w tym temacie nerwowy? Myślę, że nie umiałybyście zrozumieć, dlaczego wciąż przekłada datę ślubu. A co, jeżeli on dojrzałby do małżeństwa lata po Was? Gdyby pewnego dnia powiedział, że jednak nie jest gotów się żenić? Albo że wcale tego nie chce? Nie miałybyście żalu o to, że jednak wprowadził Was w błąd? Że przyjął oświadczyny bez przekonania, że za nimi stoi jednak ślub, rodzina?Narzeczeństwo to dla mnie deklaracja. I nie ma najmniejszego sensu przyjmowanie pierścionka, za którym idzie to, czego my nie chcemy w danym momencie swojego życia. Po co wtedy te oświadczyny? Żeby lepiej brzmiało "narzeczona"? Pierścionek zaręczynowy to podjęcie decyzji o ślubie. Przeraża mnie przekonanie aż tylu kobiet, że można się zaręczyć, a decyzję o zamążpójściu podjąć sobie w międzyczasie. Gdzie w tym wszystkim szacunek dla delikatnych uczuć drugiej osoby?Marionetko, poczekaj tyle, ile będziesz potrzebowała, żeby poczuć się dojrzałą do małżeństwa. Wtedy te oświadczyny będą dla Ciebie najpiękniejszym, wyczekiwanym wydarzeniem, które będzie wstępem do tego, czego pragniesz. ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 17 Odpowiedź przez sueno6 2009-05-06 09:14:14 sueno6 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Mgr Geografii ;] Zarejestrowany: 2008-08-26 Posty: 1,783 Wiek: 26 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Zgadzam się z Yvette i jednocześnie zmieniam swoje poprzednie zdanie...Przede wszystkim dlatego, że Marionetka jest zbyt niedojrzała, zupełnie nie rozumie pojęcia związek, a co dopiero małżeństwo...ona nie jest gotowa na tak poważny krok i chyba jednak ciężko powiedzieć kiedy będzie gotowa, bo możliwe że nawet kilka lat to za mało....Lepiej nie dawać złudnej nadziei zakochanemu chłopakowi, niech wie na czym stoi, chyba nikt nie chce być okłamywany...Yvette ma rację - przecież zaręczyny mają być wydarzeniem cudownym, które wspomina się latami ze wzruszeniem, a nie z uczuciem rozdarcia i pustki...Marionetko, zadaj sobie pytanie, czego TY oczekujesz od Twojego związku? Pewnie zaręczyny to zbyt szybki krok na przód, skoro Wy jesteście dopiero na etapie "chodzenia", może jednak warto by było pomyśleć o czymś poważniejszym, bo jeśli jesteś pewna że to ten jedyny to dlaczego tak niewiele jest WAS w tym związku? Dlaczego Wasza miłość stoi w miejscu zamiast się rozwijać?Przemyśl to spokojnie i powiedz chłopakowi że go bardzo kochasz, ale zaręczyny to jeszcze zbyt poważna sprawa dla Ciebie...moim zdaniem jeśli Cię kocha to poczeka tyle ile będzie musiał...a w trakcie tego czekania postaraj się trochę bardziej, daj trochę więcej od siebie do tego związku, bądź bardziej czuła, mów o swoich uczuciach i spróbujcie spotykać się jednak trochę częściej, żeby ta codzienna rutyna stawała się dla Ciebie już pojęciem błędnym, bo to wszystko zależy od Was jak ma wyglądać każdy kolejny dzień, no i całe życie...Będzie dobrze Być jak płynąca rzeka... 18 Odpowiedź przez marionetka 2009-05-06 19:08:28 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Widzę że Yvette mnie rozumie. Ja naprawdę chciałabym być w 100% pewna gdy przyjmę oświadczyny ale dla mnie oświadczyny to nie odkładanie ślubu na "za parę lat" tylko zaręczyny to wstęp do przygotowań do tego najpiękniejszego dnia w życiu. Nie rozumiem natomiast stanowiska Sueno6. Czy to, że nie chce wychodzić za mąż oznacza, że nie rozumiem pojęcia związek? bo nie wiem co ma jedno do drugiego... nie zgodzę się z tym, że w naszym związku jest mało NAS.... ten związek to MY... a według mnie legalizacja związku nie jest jedynym sposobem na rozwijanie się miłości bo tak nie to bardzo poważny krok i po prostu chce być go całkowicie pewna i móc mojemu chłopakowi dać całą siebie np. w trakcie przygotować a nie zastanawiać się czy aby na pewno dobrze robię i czy to nie za wcześnie... 19 Odpowiedź przez sueno6 2009-05-06 19:20:42 sueno6 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Mgr Geografii ;] Zarejestrowany: 2008-08-26 Posty: 1,783 Wiek: 26 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Ja po prostu nie rozumiem skąd przeświadczenie, że jak będziecie się częściej widywać, spędzać ze sobą coraz więcej czasu to będzie gorzej? A gdy zamieszkacie ze sobą to będzie rutyna...Według mnie jest przecież odwrotnie...Może rzeczywiście źle się wyraziłam twierdząc, że mało Was w tym związku, bo tego nie wiem...a jeśli chodzi o rozwijanie miłości to nie miałam na myśli legalizacji, ale po prostu spędzanie ze sobą jak najwięcej czasu, a nawet zamieszkanie - poznanie siebie troszkę w innych sytuacjach Jeśli Cię uraziłam, wybacz Marionetko Być jak płynąca rzeka... 20 Odpowiedź przez Yvette 2009-05-06 22:02:45 Ostatnio edytowany przez yvette (2009-05-06 22:05:39) Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Zgodzę się z tym, że wspólne mieszkanie to wejście na zupełnie inny etap w związku. Wiele się zmienia, ludzie rozwijają się jako partnerzy i uczą wszystkiego tego, co będzie im potrzebne w późniejszym myślę, że ze wspólnym zamieszkaniem jest tak jak ze ślubem - to jest pewnego rodzaju decyzja, więc zanim ją podejmiemy, rozważamy za i przeciw. I jak z każdą decyzją trzeba być na nią gotowym. Być może dla Ciebie także na to jest za wcześnie - nie ma uniwersalnego wieku ani momentu. Jesteś jeszcze młodą osobą. Wielu młodych ludzi osiąga etap mieszkania razem w wieku około 25-26 lat, wtedy są związki zyskują na wspólnym zamieszkaniu. Przeważnie. A jeśli tak się nie dzieje, to dlaczego? Być może właśnie dlatego, że któreś z partnerów nie było gotowe na kompromisy i wyzwania dnia że nie ma dobrej recepty na związek. Błędne jest założenie, że istnieją jakieś z góry narzucone okoliczności, w których związek się zepsuje. Wychodzę z założenia, że jeśli para ma się rozstać, rozstanie się, nawet, jeżeli do osiemdziesiątki będą mieszkali na dwóch końcach miasta. Ale jednocześnie wiem, że w wielu przypadkach potrzeba tych paru lat osobno, by umieć później być razem przez cały czas Jeśli czujesz, że chcesz, żeby było tak jak teraz, a Twój partner rozumie Twoją decyzję, to świetnie. Jednak jeśli on myśli o ślubie to być może powody, dla których nie chcesz ślubu/mieszkania razem są dla niego nie tak jasne jak dla Ciebie. Warto o tym szczerze i uczciwie porozmawiać, choćby po to, żeby wiedział, że to nie jest kara czy znać, jak poszła Wam rozmowa ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 21 Odpowiedź przez marionetka 2009-05-07 13:25:19 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Wiesz, to nawet nie chodzi jakoś szczególnie o to, że wkradnie się rutyna w nasz związek tylko po prostu obawiam się, że to jeszcze nie ten moment żeby się zaręczyć i powiedzieć "tak". Wiem, że nad wspólnym mieszkaniem muszę się poważnie zastanowić, wiem, że z jednej strony bym tego chciała, kłaść się spać i budzić koło niego, ale chce być tego kroku całkowicie pewna... Nie uraziłaś mnie:) Dzisiejszy wieczór spędzamy razem więc jak będzie okazja to porozmawiam z nim na ten temat... dam znać Yvette ) 22 Odpowiedź przez kasiulka188 2009-05-07 17:57:44 kasiulka188 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony-TECHNIK EKONOMISTA Zarejestrowany: 2009-02-14 Posty: 513 Wiek: 23 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Zgadzam sie z yvette. Bardzo mądre mi to się wydaje tak że marionetka jest jeszcze młodą osobą(hehehehe praktycznie w moim wieku) i chce jeszcze pożyć życiem właśnie młodziutkiej dziewczyny. Bez takich ciężkich zobowiązań jak ślub, wspólne mieszkanie itp. Ona ma jakieś tam swoje życie w którym jej chłopak naraie jest na takim miejscu jak go postawiła czyli spotykają sie dwa raz w tygodniu czy ileś tam i tak jej jest dobrze. Pozostałe wieczory, dni może przeznaczyć dla siebie. Wszystko ulegloby zmianą gdyby np zamieszkali razem albo gdyby wzieli ślub. A marionetka nie jest jeescze gotowa na takie zmmiany bo lubi narazie swoje życie takie jakim jest. To jej daje radość to jej daje uważam że nie powinna przyjmować zaręczyn nawet jeśli w tym momencie jest pewna że to jest ten jedyny ponieważ nie wiadomo co się wydarzy za powiedzmy trzy lata. Czy nie będzie chciała być z kimś innym. W życiu i tak bywa. A danego slowa w tak poważnej sprawie jak zaręczyny nie powinno się pogląd że zaręczyny nie powinny trwać dłużej niż rok. Bo w czasie tego roku para ma czas na zaplanowanie ślubu wesela i organizacje wszytkiego. A zaręczyny są właśnie czasem przygotowań do ślubu a nie chodzeniem sobie od tak z chlopakiem bo może kiedyś weźmiemy istnieje też inne powiedzenie. Mianowicie "narzyczona to nie żona". Ja osobiście jednak uważam że zaręczyny zobowiązuja i to bardzo i jak nie jest sie pewnym ze naprawde się ich chce to nie powinno się składać ani przyjmmować takich mu odmówić? no cóż radziłabym mu ten pomysł wybić z głowy zanim kupi pierścionek albo przynajmniej zanim ci go da. Czyli poprostu w delikatny sposób tak mimo chodem zasugeruj mu że nie chcesz jeszcze zaręczyn. Może pomoże ci w tym jego siostra w końcu macie dobry kontakt. Poproś np że jak będziecie siedzieć we trojkę żeby ona rzuciła tak mimo chodem jakiś temat w tym kierunku a wtedy ty wyrazisz swoje juz dojdzie do tego że da ci pierścionek to będzie fatalnie bo albo się zgodzisz i bedzie cię męczyć taka sytuacja i to że się zgodziłaś albo odmówisz(co w tym momencie będzie trudne) i twój chłopak w najlepszym wypadku się pogniewa i bedzie dasał jakiś czas. jednak może też być gorzej bo może uznać że nie ma sensu dłuzej tego z toba ciągnąć skoro powiedziałaś nie. A poza tym nie wiesz gdzie i kiedy zamierza dać ci pierścionek. A co jeśli zrobi to przy twojej albo jego rodzinie? jak mu wtedy odmuisz? zrobisz z niego kompletnego idiote. Przepraszam za wyrażenia Super jest niekiedy a niekiedy to wcale...--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dzisiaj to dar losu! 23 Odpowiedź przez marionetka 2009-05-08 23:36:56 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"Rozmawiałam z Nim... i mogę śmiało stwierdzić, że jestem największą szczęściarą na świecie:)Poszliśmy na spacer i w trakcie zapytałam, tak niby po prostu: " Kochanie jak Ty widzisz naszą przyszłość tak np za 2 lata" i wtedy powiedział, że największym jego marzeniem to to, byśmy zostali małżeństwem i żeby miał mnie już zawsze obok... No i w tym momencie miałam dwa wyjścia, ściemniać albo postawić na szczerość... i wybrałam to drugie. Powiedziałam mu wprost, że bardzo go kocham ale nie jestem gotowa na ślub i tak radykalne zmiany w naszym życiu ale jednocześnie jestem pewna, że to właśnie z nim chciałabym spędzić resztę życia i wtedy bałam się, że będzie zły czy nie zrozumie a on po prostu mnie przytulił i powiedział, że przeprasza jeśli pomyślałam, że w jakiś sposób mnie pośpiesza i że największym jego szczęściem jest to, że jestem obok więc poczeka aż będę gotowa tak długo jak będzie trzeba bo nie wyobraża sobie by mogło być inaczej... chyba jestem głupia bo do końca nie potrafię docenić tego co mam... 24 Odpowiedź przez Noelle 2009-05-08 23:50:53 Noelle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-04 Posty: 4,440 Wiek: rocznik 87 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" i bardzo się cieszę że tak wyszło!!!!!!! jestem z Ciebie, z Was dumna-oboje widać naprawdę się kochacie i jesteście dla siebie stworzeni-o takie zrozumienie trzeba walczyć a głupia nie jesteś tylko jeszcze nie gotowa, poczekaj na swój moment, może za niedługi czas stwierdzisz że jednak się już nie boisz i będzie lepiej "Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś." Paulo Coelho 25 Odpowiedź przez Yvette 2009-05-09 00:53:20 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Świetnie, że to się tak skończyło Będę trzymała kciuki za Wasze szczęście ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 26 Odpowiedź przez sueno6 2009-05-09 01:04:31 sueno6 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Mgr Geografii ;] Zarejestrowany: 2008-08-26 Posty: 1,783 Wiek: 26 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Również się cieszę Macie szczęście, że macie siebie Być jak płynąca rzeka... 27 Odpowiedź przez marionetka 2009-05-09 10:38:27 marionetka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-04 Posty: 42 Wiek: 22 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"Strasznie wam dziękuję:) Gdyby nie wy to pewnie jeszcze przez długi czas bym się zastanawiała co zrobić i czy z nim porozmawiać , i żyła w niepewności jak on zareaguje teraz wiem, że mam niesamowite szczęście, że go mam;) 28 Odpowiedź przez Yvette 2009-05-09 11:07:40 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" Zawsze do usług Polecamy się na przyszłość ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 29 Odpowiedź przez kasiulka188 2009-05-09 12:51:55 kasiulka188 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony-TECHNIK EKONOMISTA Zarejestrowany: 2009-02-14 Posty: 513 Wiek: 23 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" marionetka hehe top forum pewnie juz nijednej uratowało tyłek w trudnej sytucji... gratuluje ze udało ci się mądrze rozwiązać twój probel i życzę szczęścia Super jest niekiedy a niekiedy to wcale...--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dzisiaj to dar losu! 30 Odpowiedź przez Noelle 2009-06-02 12:30:39 Noelle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-04 Posty: 4,440 Wiek: rocznik 87 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" a co Ci dadzą te zaręczyny? czy będziesz bardziej go kochała? wydaje mi się że jednak racja z tym pospiechem jest, po co się tak spieszyć? przecież nikt nie wymaga od Was aż takich deklaracji, z pierścionkiem można poczekać, Ty naprawdę jesteś młodziutka i nie obraź się ale to racja że powinnaś się wstrzymać. przecież jeśli się kochacie to będziecie razem na dobre i na złe, nawet za rok czy dwa, a wtedy będziesz już pełnoletnia, będziecie mieli ze sobą już jakiś dłuższy staż i wtedy rodzice i znajomi potraktują waszą decyzję jako odpowiedzialną i przemyślaną. w tym momencie ja bym na twoim miejscu zastanowiła się nad tym wszystkim, niby zaręczyny nie muszą prowadzić do ołtarza-sama pisałam o tym w tym wątku radząc marionetce, ale uważam że każdy przypadek jest inny, ona nie była gotowa by odmówić, mimo że mają taki długi staż związku za sobą, a Ty taka młoda i chcesz już się deklarować, nie mówię że to coś złego ale jakoś w tym wypadku przychodzi mi na mysl przysłowie "co nagle to po diable" i wg mnie powinniście poczekać, a chłopak jak kocha to zrozumie-przecież chcecie żeby rodzina i przyjaciele cieszyli się razem z Wami Waszym szczęściem? skończ szkołę, studia, ustabilizujcie się jakoś finansowo tak by na spokojnie zorganizować ślub kiedyś, by mieć własne M. będzie Wam o niebo łatwiej! "Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś." Paulo Coelho 31 Odpowiedź przez KochamCię 2009-06-02 14:50:53 Ostatnio edytowany przez KochamCię (2009-06-02 14:52:41) KochamCię Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 6 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"tak, masz ja rowniez znam go bardzo dlugo nie jest to rok czy dwa...., i ja uwazam ze na swoj wiek jestem bardzo dojrzala, sama prowadze dom poniewaz los mnie do tego zmusil moi rodzice wyjechali a rodzenstwo juz dawno sie rozjechalo w swoje strony. nie chce go ranic mowiac mu ze zareczyny to glupi pomysl, on jest ze mna na dobre i na złe, i jest to prosba o reke ale nie zamierzamy zostac malzzenstwem za rok ani za dwa ale zareczyny czemu nie....i prosilam o rade bo jezeli powiem mu ze nie chce zareczyn to boje sie ze bedzie mial watpliwosci co do mojej milosci do niego i ze bedzie mu smutno bo bardzo mu na tym zalezy 32 Odpowiedź przez Noelle 2009-06-02 15:01:47 Noelle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-04 Posty: 4,440 Wiek: rocznik 87 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" a zastanowiłaś się czego Ty chcesz? przyjmiesz pierścionek bo będzie Ci głupio przed nim, bo pomyśli że go nie kochasz? wiesz nie twierdze że jesteś niedojrzała itd, ale chciałaś opinii to ją wystawiłam. wg mnie lepiej poczekać, bo jesteś naprawdę młoda a zaręczyny to jest deklaracja, po co one Wam skoro nie zamierzacie się pobierać w najbliższym czasie?jak dla mnie sytuacja typu, pierścionek, tak itd oznacza to że wyznacza się datę ślubu, podejmuje decyzję o wszystkich przygotowaniach itd. fakt faktem zajmuje to zazwyczaj rok czy dwa więc nie wychodzi się za mąż zaraz po zaręczynach, ale po to sie ludzie zaręczają żeby utwierdzić się w tym że chcą wziąć slub a nie po to by zapewnić drugą osobę że się ją kocha i się razem będzie- to dla mnie osobiście jest głupota. są inne sposoby na okazywanie miłości.. "Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś." Paulo Coelho 33 Odpowiedź przez Yvette 2009-06-02 15:17:15 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" KochamCię napisał/a:tak, masz ja rowniez znam go bardzo dlugo nie jest to rok czy dwa...., i ja uwazam ze na swoj wiek jestem bardzo dojrzala, sama prowadze dom poniewaz los mnie do tego zmusil moi rodzice wyjechali a rodzenstwo juz dawno sie rozjechalo w swoje strony. nie chce go ranic mowiac mu ze zareczyny to glupi pomysl, on jest ze mna na dobre i na złe, i jest to prosba o reke ale nie zamierzamy zostac malzzenstwem za rok ani za dwa ale zareczyny czemu nie....i prosilam o rade bo jezeli powiem mu ze nie chce zareczyn to boje sie ze bedzie mial watpliwosci co do mojej milosci do niego i ze bedzie mu smutno bo bardzo mu na tym zalezyJestem na NIE!Od 15 roku życia mieszkałam sama, byłam eurosierotą, rodzice zagranicą. I też byłam od tamtego czasu w różnych związkach, także w takich "na całe życie" i wiem, że można naprawdę czuć, że TO TEN. Aczkolwiek mówię stanowcze NIE dla ślubu - powinnaś dać dowód swojej dojrzałości i... Dojrzale się ma nic raniącego w powiedzeniu ukochanemu mężczyźnie "Bardzo Cię kocham, jesteś dla mnie Tym Jedynym, ale wstrzymajmy się z zaręczynami do momentu, kiedy wszyscy będą gotowi". Może dziś wydawać Ci się to nieważne, ale dobrze, gdy rodzina aprobuje Wasze zaręczyny, bo jeżeli Twoi najbliżsi nie będą cieszyć się razem z Tobą, to uwierz mi, że coś w sercu nie będzie dawało Ci mu na tym zależy? To cudowne, powiedz mu, że czujesz się wyjątkowa, w końcu takie słowa znaczą bardzo wiele. Wytłumacz mu, że Tobie również zależy, by wszystko było tak, jak sobie wymarzyłaś - a nie wymarzyłaś sobie chyba godzinnych rozmów z rodziną i znajomymi oraz gorliwą "obronę" Waszej decyzji?Twoje obawy są niesłuszne. Jeśli on jest partnerem równie dojrzałym, jak Ty (a jakiekolwiek wątpliwości powinny narzeczeństwo co najmniej przesunąć w czasie) na 100% tym - bezwzględnie - zanim pomyślicie o jakimkolwiek pierścionku, ZAMIESZKAJCIE RAZEM. Bez tej próby zgadzanie się na małżeństwo, to przepraszam, skrajne mu, żebyście po ukończeniu przez Ciebie liceum zamieszkali razem. Oczywiście, zaraz mi powiesz, że to trudne bądź niemożliwe, że nie będziecie się mieli jak utrzymać, że ciężko będzie znaleźć lokum, że... Ale to są przecież te same kłopoty, z którymi borykają się pary idące razem przez życie. I niech to będzie Wasza próba ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 34 Odpowiedź przez KochamCię 2009-06-02 15:26:59 KochamCię Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 6 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" moja wina zle to napisalam. skoro sa zareczyny jest i slub ale wiadomoze w naszym przypadku nie za rok, jest to po prostu przysiega ze w koncu do tego slubu dojdzie troszke niedokladnie czytasz bo pisalam ze bardzo tego chce ale z 2 strony jest mi troche glupio przed moimi rodzicami .... w moim problemie chodzi tylko o to jak powiedziec o tym rodzica bo szczerze to nie dbam o to co powiedza , co pomysla, bo tylko ja wiem jak bardzo go kocham i juz, ale chcialabym zeby to dobrze wyszlo moi rodzice znaja mojego chlopaka bardzo dobrze ale co do tej kwesti moga sie nie zgadzac...czy teraz rozumiesz mnie troche lepiej?:( 35 Odpowiedź przez KochamCię 2009-06-02 15:49:14 KochamCię Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 6 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" yvette napisał/a:KochamCię napisał/a:tak, masz ja rowniez znam go bardzo dlugo nie jest to rok czy dwa...., i ja uwazam ze na swoj wiek jestem bardzo dojrzala, sama prowadze dom poniewaz los mnie do tego zmusil moi rodzice wyjechali a rodzenstwo juz dawno sie rozjechalo w swoje strony. nie chce go ranic mowiac mu ze zareczyny to glupi pomysl, on jest ze mna na dobre i na złe, i jest to prosba o reke ale nie zamierzamy zostac malzzenstwem za rok ani za dwa ale zareczyny czemu nie....i prosilam o rade bo jezeli powiem mu ze nie chce zareczyn to boje sie ze bedzie mial watpliwosci co do mojej milosci do niego i ze bedzie mu smutno bo bardzo mu na tym zalezyJestem na NIE!Od 15 roku życia mieszkałam sama, byłam eurosierotą, rodzice zagranicą. I też byłam od tamtego czasu w różnych związkach, także w takich "na całe życie" i wiem, że można naprawdę czuć, że TO TEN. Aczkolwiek mówię stanowcze NIE dla ślubu - powinnaś dać dowód swojej dojrzałości i... Dojrzale się ma nic raniącego w powiedzeniu ukochanemu mężczyźnie "Bardzo Cię kocham, jesteś dla mnie Tym Jedynym, ale wstrzymajmy się z zaręczynami do momentu, kiedy wszyscy będą gotowi". Może dziś wydawać Ci się to nieważne, ale dobrze, gdy rodzina aprobuje Wasze zaręczyny, bo jeżeli Twoi najbliżsi nie będą cieszyć się razem z Tobą, to uwierz mi, że coś w sercu nie będzie dawało Ci mu na tym zależy? To cudowne, powiedz mu, że czujesz się wyjątkowa, w końcu takie słowa znaczą bardzo wiele. Wytłumacz mu, że Tobie również zależy, by wszystko było tak, jak sobie wymarzyłaś - a nie wymarzyłaś sobie chyba godzinnych rozmów z rodziną i znajomymi oraz gorliwą "obronę" Waszej decyzji?Twoje obawy są niesłuszne. Jeśli on jest partnerem równie dojrzałym, jak Ty (a jakiekolwiek wątpliwości powinny narzeczeństwo co najmniej przesunąć w czasie) na 100% tym - bezwzględnie - zanim pomyślicie o jakimkolwiek pierścionku, ZAMIESZKAJCIE RAZEM. Bez tej próby zgadzanie się na małżeństwo, to przepraszam, skrajne mu, żebyście po ukończeniu przez Ciebie liceum zamieszkali razem. Oczywiście, zaraz mi powiesz, że to trudne bądź niemożliwe, że nie będziecie się mieli jak utrzymać, że ciężko będzie znaleźć lokum, że... Ale to są przecież te same kłopoty, z którymi borykają się pary idące razem przez życie. I niech to będzie Wasza próba powiem ci ze juz razem mieszkamy on jest zawodowym zolnierzem fakt nie widujemy sie codziennie ale na kazde weekendy, jakies wolne ktore bierze, urlopy, chorobe itd ten czas spedzamy u mnie w domu (u nas w domu) na poczatku byly sprzeczki, jakies drobne klotnie ale teraz nie potrafilibysmy nawet chyba sie poklocic, napewno by to zrozumial ale wiesz jak to jest, kazda dziewczyna by sie tego obawiala, ja juz nie wiem jestem w kropce, dodam iz gdy powiedzialam mamie ze mamy takie plany w niedalekiej przyszlosci ucieszyla sie troszke bo bardzo by chciala zebym byla w koncu szczesliwa, ale nie powiedzialam ze w wieku 17 czy 18 lat chce sie zareczyc;( 36 Odpowiedź przez Noelle 2009-06-02 16:04:40 Noelle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-04 Posty: 4,440 Wiek: rocznik 87 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" KochamCię napisał/a:moja wina zle to napisalam. skoro sa zareczyny jest i slub ale wiadomoze w naszym przypadku nie za rok, jest to po prostu przysiega ze w koncu do tego slubu dojdzie troszke niedokladnie czytasz bo pisalam ze bardzo tego chce ale z 2 strony jest mi troche glupio przed moimi rodzicami .... w moim problemie chodzi tylko o to jak powiedziec o tym rodzica bo szczerze to nie dbam o to co powiedza , co pomysla, bo tylko ja wiem jak bardzo go kocham i juz, ale chcialabym zeby to dobrze wyszlo moi rodzice znaja mojego chlopaka bardzo dobrze ale co do tej kwesti moga sie nie zgadzac...tą wypowiedzią całkowicie potwierdziłaś w moim mniemaniu fakt że nie jesteś gotowa na małżeństwo. skoro masz w nosie co powiedzą rodzice to po co w ogóle chcesz im to mówić? olej ich i w ogóle zaręczaj się z kim chcesz, kiedy chcesz i rób co chcesz! hmm? fajnie by było? co? pasowałoby Ci takie coś?dla mnie to dziecinada, to twoje podejście bo jestem pewna że tak nie myślisz a zdanie rodziny bardzo się na pewno to zrozumiesz w pewnym ważnym momencie życia który jeszcze przed Tobą. poza tym czytam dokładnie i staram się zrozumieć czego od nas oczekujesz. jak powiedzieć rodzicom? po polsku-prosto z mostu, skoro "kochasz chłopaka i już" to co do gadania ma ktokolwiek? po co bawić się w jakieś planowanie skoro i tak nie dbasz o ich reakcję?nie popieram Twoich działań, a samodzielne mieszkanie w tym wieku nie świadczy o dojrzałości ale o zaradności a to różnica. bo jak dla mnie mając 17 lat to zbyt wiele jeszcze przed Tobą by ładować się w jakieś zaręczyny i deklaracje. tyle. więcej pisac nie będę bo i tak nie bierzesz pod uwagę niczyich rad. życzę powodzenia. "Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś." Paulo Coelho 37 Odpowiedź przez KochamCię 2009-06-02 16:17:36 KochamCię Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 6 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie"ja nie potrzebuje umoralniania, i nie twierdze ze to ze mieszkam sama znaczy o dojrzalosci. napisalam ze jestem dojrzala na swoj wiek i ze sama mieszkam, chcialam dokladnie pokazac sytuacje.. ehh dziewczyno naprawde staraj sie czytac i rozumiec to co czytasz bo robisz niepotzrebny problem tylko....i wogole kto tu pisz eo malzenstwie?? zareczyny a malzenstwo to chyba bardzo dalekie od siebie pojecia! i jeszcze jedno to ze napisałam ze nie dbam o to co rodzice powiedza nie oznacza ze nie licze sie z ich zdaniem. ty mi nie radzisz tylko opsujesz jakies dziwne kwestie yvette dała mi rade i starala sie zrozumiec... a ty tylko wyrazasz swoje zdanie i to na dodatek glupie to tyle! 38 Odpowiedź przez Noelle 2009-06-02 16:23:50 Noelle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-04 Posty: 4,440 Wiek: rocznik 87 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" no popatrz, nie wiedziałam. widać jestem mniej spostrzegawcza w czytaniu od Ciebie i taka głupia jak moje posty. cóż, na szczęście nie wszyscy tak uważają. chciałam Ci pomóc, jednak tej pomocy nie chcesz, ok. nie narzucam niczego. życzę Wam szczęścia, bo na pewno się przyda. "Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś." Paulo Coelho 39 Odpowiedź przez KochamCię 2009-06-02 16:42:57 KochamCię Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 6 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" noelle87 napisał/a:no popatrz, nie wiedziałam. widać jestem mniej spostrzegawcza w czytaniu od Ciebie i taka głupia jak moje posty. cóż, na szczęście nie wszyscy tak uważają. chciałam Ci pomóc, jednak tej pomocy nie chcesz, ok. nie narzucam niczego. życzę Wam szczęścia, bo na pewno się to chcialam napisac, ale jakos ciezko ci idzie zrozumiec mnie i moj problem........ 40 Odpowiedź przez mala_mi 2009-06-02 22:10:45 Ostatnio edytowany przez mala_mi (2011-01-16 22:12:37) mala_mi Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2009-05-26 Posty: 39 Wiek: 20 Odp: Zaręczyny... jak ładnie powiedzieć "nie" ... powietrze pachnie jak malinowa mamba : ) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-02-27 09:52:41 Ostatnio edytowany przez smerf20 (2013-02-27 09:55:14) smerf20 Net-facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 16 Wiek: 22 Temat: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Mam już wyrzuty sumienia, że piszę tutaj tylko wtedy jak mam problem, ale nie jestem w stanie radzić innym dopóki sam nie uporam się ze swoimi..."Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" to są słowa, które zabolały mnie (i myślę, że każdego by zabolały na swój sposób) najbardziej, jak nigdy żadne inne. Kocham tę dziewczynę, a właściwie kobietę nad życie, gdy się poznaliśmy wiedziałem, że nie mogę odpuścić, że musi to się skończyć czymś więcej niż tylko znajomością - udało się. Zakochaliśmy się w sobie, to nie było, nie jest zauroczenie to jest miłość, wspólne chwile, wspólne plany, wspólne życie. Wszystko potoczyło się szybko, jej przeprowadzka na drugi koniec Polski, zrezygnowała ze starego życia, ze znajomych z bliskości rodziny i domu rodzinnego, żeby być ze mną i przy mnie. Po kilku miesiącach zamieszkaliśmy razem, ona bardzo tego chciała, chciała być ze mną, chciała żebyśmy mieli "własne" mieszkanie, nigdy nie chciała mieć dzieci, ale "z Tobą chce mieć dziecko, nie teraz, ale za 3-4lata", zawsze utwierdzała mnie w przekonaniu, że jest ze mną szczęśliwa, że jej ze mną dobrze, że nie chce nikogo innego, że nie chce nic zmieniać, jeszcze kilka dni temu mówiła to samo, aż do wczoraj...(oczywiście byłem/jestem też czasami zazdrosny, ale to wszystko w granicach rozsądku i dobrego smaku) Wczorajszy dzień był normalny, wróciła z pracy, zrobiliśmy obiad, rozmawialiśmy, oglądaliśmy jakieś"śmieci" na allegro, zastanawialiśmy się co możemy dokupić do mieszkania.. aż do wieczora, kiedy się położyliśmy powiedziała, że nie chce żyć w 'stadzie', "dwoje to już stado", że czuje się źle, jak na łańcuchu, że chce się wyszaleć.. dodając przy tym, że naprawdę mnie kocha i że jej zależy.. ale nie chce ze mną być i że jest jej chyba źle.. Wiem, że mnie kocha, to da się odczuć, ja wiem kim ona dla mnie jest i ile dla mnie znaczy, co dla mnie zrobiła, co poświęciła, ja czuje i wiem, że to jest ta jedyna..Pomóżcie, poradźcie, co mam zrobić, jak mam zrobić, żeby się zastanowiła, zmieniła swoje podejście, żeby dała nam szanse, żebyśmy razem spróbowali, zmienili to, żeby była szczęśliwa będąc ze mną..Pozdrawiam,K. [...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych 2 Odpowiedź przez Andy1234 2013-02-27 10:04:16 Andy1234 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 264 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. jest szczera, chce się wyszaleć. Ma zamiar iść "w tango" i Ciebie o tym jest kwestia jej charakteru nie lepiej żebyś nie musiał patrzeć jak tabuny mężczyzn przewalają się przez jej łózko.....Ma na to ochotę, ( może nie tabuny ale choćby jeden na którego ma ochotę), nie jest dojrzała psychicznie do związku, wierności i szczerze Cie ale szczere. 3 Odpowiedź przez smerf20 2013-02-27 10:32:04 smerf20 Net-facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 16 Wiek: 22 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Andy1234 napisał/a:tabuny mężczyzn przewalają się przez jej łózko.....Tylko to nie jest ten typ dziewczyny.. i tego jestem pewnie w trzystu procentach.. [...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych 4 Odpowiedź przez LyLy 2013-02-27 11:01:38 Ostatnio edytowany przez LyLy (2013-02-27 11:26:28) LyLy Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-09 Posty: 151 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Tu nie musi chodzic tylko o to ze chodzi jej o sypianie z jak pisze Andy jest szczera i chce sie wyszalec, chce poznawac nowych ludzi, poimprezowac, moze tez teskni za rodzina, swoim miastem (bo pisales ze dla Ciebie zostawila wszystko i zmienila miejsce zamieszkania) moze chciala zbudowac rodzine ale zabawa w ,,dom,, i ,,rodzine,, jej nie wyszła bo brakuje jej wolnosci i nie jest gotowa na zwiazek. To oczywiscie nie zmienia faktu ze bardzo Cie kocha, no wlasnie kocha Cie ALE naprawde powinienes docenic to ze szczerze Ci powiedziala ze jest jej zle i nie chce zyc ,,w stadzie,, czytaj zwizku I co chcesz ja trzymac przy sobie taka niezadowolona i patrzec jak oboje sie meczycie ? Hmm troche nie rozumiem ,,tych szalenstw za mlodu,, tzn zebyscie mnie dobrze zrozumieli przeciez jak sie ma faceta (jestescie mlodzi) mozna razem chodzic na imprezy i razem sie wyszalec ale tutaj moj drogi ona sama chce ,,poszalec,, czyli bez OGRANICZEN bo mialaby faceta- czyli Ciebie. Nie wiem czego jej tam brakuje i gdzie ja poniesie ale moze wroci do Ciebie kiedys juz dojrzala do zwiazku...Tylko pytanie czy Ty ja wtedy bedziesz chciał...Mysle ze nie ma co trzymac jej na sile... nic dobrego z tego nie bedzie. Bo co z tego ze ona zostanie jak zacznie kombinowac zeby miec troche wolnosci. W sumie co do niej musi byc tez w ciezkiej sytuacji bo z jednej strony przywiazała sie do Ciebie (kocha Cie) a z drugiej strony chce pozyc i znudzil jej sie stabilny zwiazek - ale jeszcze raz dodam ze bynajmniej dziewczyna jest szczera. Moze zapytaj jej czego oczekuje od zycia. Moze potrzebuje wiecej wolnosci , ma tam jakies kolezanki? moze jakies babskie wyjscia jej wystarcza ,,Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było,, 5 Odpowiedź przez blue velvet1 2013-02-27 11:02:19 blue velvet1 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-10 Posty: 104 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić..a ja uwazam, ze ona nie jest szczera. Poznala kogos i sie zauroczyla lub cos w tym rodzaju i probuje ci te marne teksty wciskac......zalosne. 6 Odpowiedź przez crystals 2013-02-27 11:11:25 crystals Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-26 Posty: 31 Wiek: 21 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić..Mi osobiście także wydaje się że nie jest szczera.. poznała kogoś, zawiodła się wspolnym zyciem z Tobą, może to wygląda nie tak, jak ona to sobie wyobrażała, i dlatego tak Ci mówi.. Masz 22 lata tak? Ile lat ma ta dziewczyna? 7 Odpowiedź przez smerf20 2013-02-27 11:27:45 smerf20 Net-facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 16 Wiek: 22 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Nie kłamie, nie ma nikogo na pewno i tutaj mogę powiedzieć, że tego jestem najbardziej pewien. Oboje jesteśmy w tym samym wieku. LyLy, właśnie największym problemem jest, że mało kogo tutaj zna, z mało kim ma kontakt. Będąc w związku nie jest się uwiązanym "jak pies do budy". Chce poznawać nowych ludzi ma parcie na to, spoko sam jej chce w tym pomóc, nie chce jej zamykać w kręgu z samym sobą, bo to nie ma żadnego sensu. Zabieram ją ze sobą wszędzie, aby tylko kogos poznała z kim może się do gadać. Wiem, że na imprezie mogę być jej jakimś ogranicznikiem, ale ja uważam, że ogranicznikiem zdrowego rozsądku.. Nie jestem jakimś tyranem, który stoi nad kimś i mówi, tego nie wolno, z tym nie możesz rozmawiać, tam nie możesz iść, tego nie dotykaj etc. Mieszkamy razem i nie zanosi się na jakiekolwiek zmiany pod tym względem. Przywiązała się, przyzwyczaiła, sama nie może spać, musi wiedzieć że jestem obok(co zresztą wczoraj mi dosadnie powiedziała ze łzami w oczach). Może to dziwne, może to głupie, ale wiem, że w wieku 22 lat chcę spędzić z tą konkretną dziewczyną, kobietą resztę swojego nędznego życia, bez względu na wszytko inne. Najbardziej jednak zależy mi na tym, żeby to Ona byla szczęśliwa ze mną i przy mnie czuła się dobrze, bezpiecznie, a nawet beztrosko.. [...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych 8 Odpowiedź przez ban 2013-02-27 11:46:46 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić..Daj jej wolność. Niech idzie. Nie masz wyjścia. Kochaj ją, nie odcinaj się od niej. Ale oboje jesteście wolni, nie jesteście już ze sobą. Za rok czasu zobaczysz jak będzie. 9 Odpowiedź przez smerf20 2013-02-27 12:04:35 smerf20 Net-facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 16 Wiek: 22 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Chciałem dać jej wszystko, dałem jej, dałem jej całego siebie, a w zamian otrzymałem to. [...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych 10 Odpowiedź przez sosenek 2013-02-27 12:21:27 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić..moim zdaniem dziewczyna jest z toba szczere i postapiła UCZCIWIE. powiedziała ci, że potrzebuje wolnosci, moze przerwy żeby się przekonać ile dla niej znaczysz. ile jets tu na forum przypadków, że ludzie się zdradzają, a pozniej taka/taki płaczą "że mogła/mógł mnie po prostu rzucić, odejść z klasą jeśli mnie nie kochał, a nie zdradzać" bo własnie to świadczy, że ona cię szanuje, nie chce zdradzać czy oszukiwać się za plecami tylko robi to fair. daje ci ma w tym nic egoistycznego z jej strony... to nie jest nic złego, że czasem osoby chca od nas odejsc, wazne zeby zrobić to z klasą. osobiscie ciesz się, bo widocznie to fajna babeczka, moze taka przerwa upewni ją w uczuciach do ciebie i wróci:) 11 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-02-27 13:07:59 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. smerf20 napisał/a:Chciałem dać jej wszystko, dałem jej, dałem jej całego siebie, a w zamian otrzymałem ma prawo Cię boleć. Nie mniej ona ma również prawo tak postąpić. W związku oczekujemy otrzymać to co sami dajemy. Czasem to tak nie działa. I nikogo się do tego nie zmusi. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 12 Odpowiedź przez smerf20 2013-02-27 14:10:46 smerf20 Net-facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 16 Wiek: 22 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Zielony_Domek, ale oboje wiemy, że związki powinny opierać się między innymi na miłości, przyjaźni, zaufaniu, szczerości i dobru obojga i tak było.. Jeżeli się kogoś kocha to czy nie powinno się z nim być? czy nie powinno starać się, żeby doprowadzić do wzajemnego szczęścia..Kupiłem wielki bukiet róż, nic tym nie wskóram pewnie, ale żeby chociaż podziękować.. Co nie zmienia faktu, że i tak będę się starał.. [...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych 13 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-02-27 14:25:30 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. smerf20 napisał/a:Zielony_Domek, ale oboje wiemy, że związki powinny opierać się między innymi na miłości, przyjaźni, zaufaniu, szczerości i dobru obojga i tak było.. Jeżeli się kogoś kocha to czy nie powinno się z nim być? czy nie powinno starać się, żeby doprowadzić do wzajemnego szczęścia..Kupiłem wielki bukiet róż, nic tym nie wskóram pewnie, ale żeby chociaż podziękować.. Co nie zmienia faktu, że i tak będę się starał..Bardzo miły gest z Twojej strony. Owszem. Masz 100% racji. Ale to właśnie ma miejsce. Ona mimo miłości chce pójść własną drogą. I nie chce Cię okłamywać ani zafundować nic bronię jej rzecz jasna. Tylko z boku to tak według mnie wygląda. Trzymaj się dzielnie. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 14 Odpowiedź przez gen 2013-02-27 14:34:11 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. "Kupiłem wielki bukiet róż, nic tym nie wskóram pewnie, ale żeby chociaż podziękować.. Co nie zmienia faktu, że i tak będę się starał.." a niby za co/dlaczego?, bo nie rozumiem... czyli jak jakieś dresy łomot Tobie spuszczą, to flaszkę im stawiasz w ramach podziękowania??? i po jaką cholerę wszędzie ją ze sobą targałeś???, faktycznie, mogła poczuć się jak na łańcuchu, może i złotym, ale dalej łańcuchu... dała Tobie wolne?, to korzystaj... bo wiesz kiedy dzieci naraz pragną zabawki - kiedy im ją weźmiesz, a nie jak na półce leży i czeka, aż się raczą nią ponownie zainteresować... 15 Odpowiedź przez smerf20 2013-02-27 14:45:27 smerf20 Net-facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 16 Wiek: 22 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. gen, to było trochę silniejsze ode mnie.. zabierałem ją tam gdzie mogla mieć to co chciała (czyt. gdzie mogła poznać nowych ludzi, znajomych, których tutaj ma jak na lekarstwo). A może i z własnej głupoty ją tracę, może za dużo i za bardzo chciałem.. [...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych 16 Odpowiedź przez gen 2013-02-27 14:51:27 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. smerf20 napisał/a:gen, to było trochę silniejsze ode mnie.. zabierałem ją tam gdzie mogla mieć to co chciała (czyt. gdzie mogła poznać nowych ludzi, znajomych, których tutaj ma jak na lekarstwo). A może i z własnej głupoty ją tracę, może za dużo i za bardzo chciałem..kolego, gdyby codziennie żreć 3x dziennie czekoladę, nawet tą najbardziej ulubioną, to po jakimś czasie rzygasz na sam widok... i masz ochotę na coś innego... przecież jest dużą dziewczynką, to sama by sobie z doborem znajomych poradziła, przecież nie jest ostatnią sirotą... nic na siłę, wszystko młotkiem... 17 Odpowiedź przez LyLy 2013-02-27 15:38:02 LyLy Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-09 Posty: 151 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. ,,Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było,,- pozostaje chyba tylko to napisac .Ja tez nadal uwazam ze dziewczyna postapila bardzo szczerze i uczciwie ze powiedziala Ci prawde ze sie ,,dusi,, w tym zwiazku i ze chce ,,wolnosci,, to co masz ja trzymac i uszczesliwiac na sile. Rozumiem ze chciales dla niej jak najlepiej , nawet jak ja zabierales wszedzie- zeby poznala ludzi, ale ona chce chyba sama poznac tych ludzi. Moze myslala ze zacznie z Toba nowe cudowne zycie i bardzo sie starała ALE okazało sie ze tesknota za dawnym zyciem, czyli rodzina, znajomymi jest silniejsza... A to ze płacze, ze jest jej przykro i ze deklaruje ze zasnac bez Ciebie nie umie to normalne, kochała/kocha Cie, przyzwyczaiła sie , nie idzie tak z dnia na dzien kogos wymazac i nic nie czuc... A te kwiaty - hmm , no gen ma racje , po co ? Chcesz w niej wzbudzic litosc? zeby zostala? nawet jak zostanie to co z tego ? jak bedzie sie meczyc. wiem ze to trudne - BARDZO TRUDNE i my tutaj Ci obiektywnie radzimy zebys pozwolił jej odejsc a Ty i tak bedziesz sie starał. Jeszcze mnie tak naszlo teraz w trkcie pisania - A moze zobacz co ona zrobi jak powiesz jej ze ,,dobrze , jak chce to niech odejdzie,, ,,ze szanujesz jej decyzje i tyle,, kochasz ja ale nie bedziesz jej trzymał na sile- mysle ze takim OBOJETNYM ZACHOWANIEM wiecej zdzialasz niz jak bedziesz za na latał, błagał itp. Bo tak sobie mysle ze moze dziewczyna sie pogubiła i sama nie wie czego chce jak go kocha i jednoczesnie chce wolnosci. Jakby powiedziala ze go nie kocha to rozumiem , ale mysle ze jak troche odpuscisz i przestaniesz za nia latac, UDAWAJ ze zaakceptowałes jej decyzje. Moze moze... ona jednak zrozumie ze tego nie chce jak zobaczy Twoja obojetnosc. wszystko zalezy od Ciebie czy potrafisz byc chwile dobrym aktorem. Mysle ze to nie takie głupie, bardzo sie wczułam w Twoja sytuacje i mysle ze łatwo pisac odpusc sobie itp ale gdyby moj facet nagle wpadł na taki pomysl jak Twoja dziewczyna i wolnosci by mu sie zachcialo to chyba wolałabym zagrac ,,ze rozumiem,ze szanuje jego decyzje,, i ze sie zgadzam i tyle- bez zbednego okazywania uczuc (choc serce by mi pekało) , niz odrazu cieplutko 18 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-02-27 16:19:07 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Co złego jest w tych kwiatach? Podziękuje dziewczynie za wspólny czas i już. Nie sądzę by chłopak robił to by ona się nad nim jak dla mnie świadczący o klasie. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 19 Odpowiedź przez gen 2013-02-27 16:55:30 Ostatnio edytowany przez gen (2013-02-27 17:04:38) gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Zielony_Domek napisał/a:Co złego jest w tych kwiatach? Podziękuje dziewczynie za wspólny czas i już. Nie sądzę by chłopak robił to by ona się nad nim jak dla mnie świadczący o tak, to dlaczego ona nie kupiła jemu flaszki?, tak na przykład, w końcu czas był wspólnie spędzony... dostać w ryja i jeszcze podziękować???, to jakieś żarty?... a potem rosną różne hrabinie... 20 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-02-27 17:22:46 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. gen napisał/a:Zielony_Domek napisał/a:Co złego jest w tych kwiatach? Podziękuje dziewczynie za wspólny czas i już. Nie sądzę by chłopak robił to by ona się nad nim jak dla mnie świadczący o tak, to dlaczego ona nie kupiła jemu flaszki?, tak na przykład, w końcu czas był wspólnie spędzony... dostać w ryja i jeszcze podziękować???, to jakieś żarty?... a potem rosną różne hrabinie...Jej się ma prawo podjąć taką decyzje czy nam się podoba czy on jej dziękuje za wspólny czas kiedy byli szczęśliwi. kwiaty nie są tutaj kwestią Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 21 Odpowiedź przez gen 2013-02-27 17:29:39 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. "Zresztą kwiaty nie są tutaj kwestią najważniejszą" akurat są, bo dobitnie pokazują, że facet liczy na powrót i z góry wybacza... to i po co panienka się ma martwić czy dobrze zrobiła??? - przecież on i tak czeka jak pies na spacer... 22 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-02-27 17:33:35 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. gen nie chcę się z Tobą kłócić. Mi jedynie chodzi o to, że autor wątku musi choć to ciężkie dla niego zaakceptować jej wybór. Tyle na forum wątków o zdradzie, chce tego uniknąć. Oczywiście szkoda, że ucierpi na tym chłopak. Być może będzie tego sytuacja ją przerosła? Może nie dojrzała do takiej relacji?Nie wiem. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 23 Odpowiedź przez mwa25 2013-02-27 17:39:41 mwa25 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 253 Wiek: 25 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. tania gadka to jest kocham Cie ale nie mogę z Tobą być....moim zdaniem....chyba że to druga osoba to nie umożliwia...co do kwiatów i każdych innych kroków, człowiek powinien robić co uważa, nawet jeżeli ktoś patrząc z boku mówi: "ej sorry poniżasz się"- to nieważne, ważne żeby nigdy nie powiedzieć: a mogłem/mogłam się bardziej postarać/spróbować...'ciekawa jestem kto zrouzmiał moją wypowiedź bo nie co chaotycznie napisałam... 24 Odpowiedź przez gen 2013-02-27 17:39:56 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Zielony_Domek napisał/a:gen nie chcę się z Tobą kłócić. Mi jedynie chodzi o to, że autor wątku musi choć to ciężkie dla niego zaakceptować jej wybór. Tyle na forum wątków o zdradzie, chce tego uniknąć. Oczywiście szkoda, że ucierpi na tym chłopak. Być może będzie tego sytuacja ją przerosła? Może nie dojrzała do takiej relacji?Nie ja tutaj widzę faceta, który chce to reanimować... i kwiaty, rozpaczanie, robienie maślanych oczu to nie jest ten defibrylator jaki tu jest potrzebny... 25 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-02-27 17:41:24 Ostatnio edytowany przez Zielony_Domek (2013-02-27 17:42:21) Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. gen napisał/a:Zielony_Domek napisał/a:gen nie chcę się z Tobą kłócić. Mi jedynie chodzi o to, że autor wątku musi choć to ciężkie dla niego zaakceptować jej wybór. Tyle na forum wątków o zdradzie, chce tego uniknąć. Oczywiście szkoda, że ucierpi na tym chłopak. Być może będzie tego sytuacja ją przerosła? Może nie dojrzała do takiej relacji?Nie ja tutaj widzę faceta, który chce to reanimować... i kwiaty, rozpaczanie, robienie maślanych oczu to nie jest ten defibrylator jaki tu jest potrzebny...Może. Ale cóż poradzisz?Powiedz mi jedno. Skoro ona czuje jak czuje. Jak wg Ciebie powinna to rozegrać? Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 26 Odpowiedź przez gen 2013-02-27 18:02:15 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. "Powiedz mi jedno. Skoro ona czuje jak czuje. Jak wg Ciebie powinna to rozegrać?" Jakie Ona?, przecież ona już to rozegrała, gostek powinien zacząć to olewać i panienka szybko zacznie kombinować - olaboga, czy ja dobrze zrobiłam, może za ostro pograłam??? 27 Odpowiedź przez infinity 2013-02-27 18:17:23 infinity Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-25 Posty: 182 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić..Mi szczerze mówiąc jedna rzecz się mocno nie podoba. Chce odejść, wyszaleć się? Ok, nie można trzemać jej na siłę. Ale po co dodaje do tego "Naprawdę Cie kocham"? Z tego co autor wątku napisał, nie był to jakiś patologiczny, toksyczny związek, z którego pomimo uczuć musiała się dziewczyna wyrwać. Jak się kocha to raczej chce się z tą osobą być, chyba że ona nas krzywdzi. To po co to "naprawdę kocham"? Żeby mniej bolało (choć boli tak naprawdę jeszcze bardziej)? Żeby zostawić sobie furtkę do powrotu po wyszaleniu się? 28 Odpowiedź przez gen 2013-02-27 18:27:37 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. infinity napisał/a:Mi szczerze mówiąc jedna rzecz się mocno nie podoba. Chce odejść, wyszaleć się? Ok, nie można trzemać jej na siłę. Ale po co dodaje do tego "Naprawdę Cie kocham"? Z tego co autor wątku napisał, nie był to jakiś patologiczny, toksyczny związek, z którego pomimo uczuć musiała się dziewczyna wyrwać. Jak się kocha to raczej chce się z tą osobą być, chyba że ona nas krzywdzi. To po co to "naprawdę kocham"? Żeby mniej bolało (choć boli tak naprawdę jeszcze bardziej)? Żeby zostawić sobie furtkę do powrotu po wyszaleniu się?z całym szacunkiem dla kobiet, ale to Wasze: zostańmy przyjaciółmi, kocham ale muszę się wyszaleć/nie chcę niszczyć Tobie życia/nie zasługuję i takie tam, to mówicie tak często przy dawaniu czasu/zerwaniach, że normalny facet chyba tego nie zauważa... bo często/gęsto potem zagadujecie jak gdyby nigdy nic... od chęci wyszalenia się do wyszalenia się, to trochę jest, i o ile facet nie był ślepy do tej pory, to wszystko jest otwarte... 29 Odpowiedź przez mwa25 2013-02-27 20:01:18 mwa25 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 253 Wiek: 25 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. gen napisał/a:infinity napisał/a:Mi szczerze mówiąc jedna rzecz się mocno nie podoba. Chce odejść, wyszaleć się? Ok, nie można trzemać jej na siłę. Ale po co dodaje do tego "Naprawdę Cie kocham"? Z tego co autor wątku napisał, nie był to jakiś patologiczny, toksyczny związek, z którego pomimo uczuć musiała się dziewczyna wyrwać. Jak się kocha to raczej chce się z tą osobą być, chyba że ona nas krzywdzi. To po co to "naprawdę kocham"? Żeby mniej bolało (choć boli tak naprawdę jeszcze bardziej)? Żeby zostawić sobie furtkę do powrotu po wyszaleniu się?z całym szacunkiem dla kobiet, ale to Wasze: zostańmy przyjaciółmi, kocham ale muszę się wyszaleć/nie chcę niszczyć Tobie życia/nie zasługuję i takie tam, to mówicie tak często przy dawaniu czasu/zerwaniach, że normalny facet chyba tego nie zauważa... bo często/gęsto potem zagadujecie jak gdyby nigdy nic... od chęci wyszalenia się do wyszalenia się, to trochę jest, i o ile facet nie był ślepy do tej pory, to wszystko jest otwarte...niestety faceci i kobiety, którzy nie mieli swoich 5 minut w młodości, teraz odreagowują....czyli im starsi tym głupsi... 30 Odpowiedź przez infinity 2013-02-27 22:57:50 infinity Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-25 Posty: 182 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. gen napisał/a:z całym szacunkiem dla kobiet, ale to Wasze: zostańmy przyjaciółmi, kocham ale muszę się wyszaleć/nie chcę niszczyć Tobie życia/nie zasługuję i takie tam, to mówicie tak często przy dawaniu czasu/zerwaniach, że normalny facet chyba tego nie zauważa... bo często/gęsto potem zagadujecie jak gdyby nigdy nic... od chęci wyszalenia się do wyszalenia się, to trochę jest, i o ile facet nie był ślepy do tej pory, to wszystko jest otwarte...Niestety, takie zachowanie i teksty nie jest tylko domeną kobiet, o czym świadczy wiele historii chociażby z tego forum... 31 Odpowiedź przez smerf20 2013-02-28 15:11:29 smerf20 Net-facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 16 Wiek: 22 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Widzę, że zrobiła sie żywa dyskusja..Ale wracając, zrobiłem tak jak poradziła LyLy , powiedziałem, że na siłę nie będę jej trzymał i że może odejść i że będę czekał..te kwiatki o które wybuchła taka afera, to był tylko dodatek..Ale skończyło się... na pewno nie tak jak.. większość z Was, nas myślała. Przepraszała mnie, przepraszała za to co myślała, za to co mówiła. Powiedziała, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, że nie chce być beze mnie, że nie potrafi już beze mnie funkcjonować, że mnie bardzo kocha, że chce ze mną być zawsze. Mam nadzieję, że się już ułoży wszystko i ustatkuje tak jak być powinno, musimy porozmawiać, dojść do pewnych kompromisów, pewne rzeczy zmienić, ale to wszystko z czasem powinno przyjść wielkie wszystkim, którzy starali się pomóc, którzy dorzucili swoje przysłowiowe trzy szczególnie LyLy , która się zaangażowała i starała postawić jak najbardziej w mojej sytuacji [...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych 32 Odpowiedź przez mwa25 2013-02-28 19:34:47 mwa25 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 253 Wiek: 25 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić..cieszę się bardzo, choć trudna praca przed Wami, to myślę, że dla chcącego nic trudnego, dobrze że dziewczyna zrozumiała co dla niej a nade wszystko kto jest najważniejszy. zyczę z całego serducha miłości i zrozumienia:) 33 Odpowiedź przez ilona91 2013-02-28 21:23:52 ilona91 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-15 Posty: 21 Wiek: 23 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić..To super że wszystko już jest na protej drodze:-) czasami trzeba coś stracić żeby później docenić to co mieliśmy tak jak ona doceniła cię i tą piękną miłość:)POWODZENIA! 34 Odpowiedź przez LyLy 2013-02-28 23:02:27 LyLy Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-09 Posty: 151 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. O jak miło Nawet nie wiesz smerf jak sie ciesze ze mogłam Ci pomoc. Nie myslałam ze tak łatwo pojdzie (bo dziewczyna dosc ostro trzymala sie swojego zdania) ALE widze ze oczy jej sie otworzyły, ze całe zycie nie bedziesz za nia biegał i ze jak chce droga wolna (oczywiscie dla jej dobra ) Swietny z Ciebie aktor! ZYCZE WAM WSZYSTKIEGO DOBREGO Daj znac za jakis czas jak sie Wam układa. pozdrawiam cieplutko Ps. Pamietaj ze mozesz pograc delikatnie jeszcze troszke zeby tez sie starała o ten zwiazek czyli nie biegaj za nia odrazu (oczywiscie staraj sie) ale wiesz bez przesady niech tez zobaczy ze Cie to zabolało i stara sie to naprawic. No bo niby dlaczego macie wrocic do punktu wyjscia i znowu Ty masz za nia biegac ? To dobry moment by ,,wyrownac,, troche w Waszym zwiazku i doprowadzic do tego ze i Ty i ona bedziecie sie starac. 35 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-03-01 08:55:26 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Tu nie wybuchła afera o kwiaty tylko o walkę z meskim ego ;-)Smerf bardzo się cieszę. Trzymam kciuki. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 36 Odpowiedź przez 07 2013-12-13 00:23:37 07 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-13 Posty: 1 Odp: "Naprawdę Cie kocham, ale nie chce z Tobą być" - Jak to zmienić.. Cześć smerfie Trafiłam na ten wątek przez wyszukiwarkę i odgrzebuję, żeby zapytać jak Wam się układa, czy Wam się udało?Ja jestem teraz w podobnej sytuacji tylko to ja jestem TĄ dziewczyną..... i nie wiem kompletnie co mam robić....Kocham ale nie chcę...Pozdrawiam Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź zapytał(a) o 21:15 Jak delikatnie napisać chłopakowi, że nie chce z nim być? Proszę, przeczytaj całe, jeśli chcesz odpowiedzieć: Raz już się pytał i napisałam że nie. Tak po prostu. Od tamtego czasu piszemy codziennie i on pisze mi tam że fajna jestem i wgl, ale ja na to praktycznie nie reaguję... Za komplementy dziękuję i od razu zmieniam temat... Ta sytuacja utrzymuje się już około 5 dni. Dzisiaj na sam koniec naszej rozmowy napisal żebym przemyślała to jego pytanie. Tutaj nawet nie chodzi o wiek, po prostu ja nic do niego nie czuję... I mam problem bo nie chcę go za bardzo zranić ale nie chce mu dawać nadziei. Pomocy... Znamy się ale nie mieszkamy tak, aby się spotkać. Chodzimy do innych szkół. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-03-16 21:17:28 Odpowiedzi mam to samo, chłopak jest we mnie mega zakochany a ja nic do niego nie czuje . cały czas pyta czy z nim będę, ale powiedziałam że podoba mi sie ktoś inny i tyle. no i oczywiście jak coś to możemy być przyjaciółmi ; 3 Hej. Słuchaj , sądzę że jesteś spoko chłopakiem , ale po prostu coś nie iskrzy , i raczej nic z tego nie będzie . Sorki . ja bym tak napisała myślę że pomogłam powiedz mu,że już masz chłopaka,a on się odczepi [chyba] a jak nie,to po prostu powiedz mu,co tak naprawdę myślisz... Ja mam to samoo. Zabujał sie we mnie na maaxa. ! NO i ciagle sie pyta czy bd z nim mu mówie ze nic do niego nie czujee. ale do niego to jakby nie dociera...ja tez nwm co robiic .. ; ( ; dd poprostu powiedz mu że nie jest w twoim typie, bądź ze masz innego chlopaka, ale przyjaciolmi mozecie byc:) l3l3l3l3 odpowiedział(a) o 21:36 jejku powiedz mu jak naprawdę jest jak koleś jest prawdziwym facetem to przyjmie to z honorem :) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Pewnie powiecie, że to problem pierwszego świata i przejmuję się głupotami, ale ciekawe, jak zareagowałybyście na moim miejscu. Jestem z chłopakiem od kilku miesięcy i wydawało mi się, że jest dobrze. Naprawdę mi się podoba i nie jestem w tym osamotniona. Wiem, że wiele dziewczyn lubi zawiesić na nim oko, ale on jest mi wierny. Przynajmniej tak mu się wydaje. Może nie spotyka się z nikim innym i nie myśli o zaliczeniu innej panienki, ale i tak strasznie mnie rani. Zdradza mnie w inny sposób. To przystojny chłopak, ładnie zbudowany, zgrabny i może się podobać. On zdaje sobie z tego sprawę i ciągle to wykorzystuje. Myślałam, że jak będziemy już oficjalnie razem, to coś się zmieni w jego zachowaniu, ale oczywiście nie... Na Facebooku i Instagramie dodaje zdjęcia, na które nie mogę spokojnie patrzeć. Takie widoki powinny być zarezerwowane tylko dla mnie! Napina klatę i robi foto w lustrze, kieruje obiektyw na swoje krocze (co z tego, że w spodniach), tak że prawie widać jego włosy łonowe. Typowe zdjęcia, po których obcych laskom robi się mokro. Gdyby był wolny, to mogłabym pomyśleć, że w ten sposób się reklamuje. Popatrzcie jaki jestem fajny, jakie mam ciało i w ogóle. Sama pewnie bym wzdychała do tych zdjęć. Ale teraz on niby jest ze mną i nikogo innego nie potrzebuje, więc po co tak się obnaża? Próbowałam mu to wybić z głowy, ale jedyne na co się odważyłam, to stwierdzić, że te fotki są obciachowe i jak mu nie wstyd. Nie wspomniałam, że strasznie mnie to boli i traktuję to prawie jak zdradę. Nawet teraz, jak sprawdzałam, to dodał na Instagramie zdjęcie w samych bokserkach. Oczywiście z tagami #sexyboy, #klata, #cute itp. Pod spodem komentarze jakichś obcych dziewczyn, które mu słodzą. Piszą, że jest ciachem, „ruchałyby” itd. Gdybym taką spotkała, to chyba wyrwałabym jej włosy z głowy. Chociaż wiem, że najpierw powinnam zrobić awanturę właśnie jemu. Co to ma oznaczać? Jest narcyzem, czy może ma mnie dosyć i już szuka kogoś nowego? Myślałam nawet o tym, żeby się zemścić i wrzucić podobne zdjęcia. Ja w bikini, zbliżenie na piersi, pośladki. No, ale nie jestem taka odważna i głupia. Wiem, że to niepoważne, ale mnie na nim zależy. Nie mówię mu o swoich myślach, bo boję się, że mnie zostawi. Już sama nie wiem co lepsze – być z nim, czy codziennie łapać się za głowę, że znowu dodał takie zdjęcie. Myślałam, że jestem trochę mądrzejsza, ale to silniejsze ode mnie. Chyba, że olać sprawę i po prostu przestać te zdjęcia oglądać? Nie wiem czy wytrzymam. Kinga

jak delikatnie powiedzieć chłopakowi że nie chce z nim być